Tą oto złotą zasłyszaną zasadą pracy na kuchni przypomnę o sobie. Od razu zapowiem, że w związku z paroma faktami przestaję być tak wulgarny jak byłem, szlifuję język, kulturę i ćwiczę opanowywanie emocji, także, z wiadomych także czytelnikom mym względów rezygnuję z pokazywania negliżu, przełączam się na tryb bardziej świątobliwy.
(chciałabym się rozebrać, ale nie mogę... )
Nie wiem czemu, ale w moim notesie znalazłem notkę z pracy pod tytułem: "Tajna sekta wpierdalaczy płodów", nie mam pojęcia czego to dotyczyło, ale jestem pewien, że barbary, obiecuję, że sobie przypomnę i następny post, który już w tym tygodniu odsłoni prawdę o tej sekcie.
'
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz